Czasami doświadczamy w życiu duchowym takiej martwoty, że sami nie jesteśmy w stanie obudzić się z letargu grzechu. Potrzebujemy dotknięcia Jezusa – aby przyszedł i ujął nas za rękę jak zmarłą córkę Jaira. Lub aby Jego moc nas uzdrowiła jak kobietę cierpiącą na krwotok, która przedarłszy się przez tłum, dotknęła frędzli Jego płaszcza. Dzięki darowi Eucharystii nie musimy przeciskać się przez tłumy, by ukradkiem chwycić się szaty Jezusa. Dotykamy Jego Ciała. Więcej – spożywamy je. W Jego Ciele jest nasze zdrowie.

O. Łukasz Kubiak OP, „Oremus” lipiec 2005, s. 19

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj