Mówi się, że mamy problem ze zrozumieniem Pana Boga. Ale i On „ma problem”, jak stać się dla nas zrozumiałym. W jaki sposób ma spowodować, abyśmy zaczęli słyszeć i pojmować, co do nas mówi? Jakich znaków, jakich sygnałów, jakich wydarzeń ma użyć? Bóg daje nam tyle znaków w naszej codzienności – czy je dostrzegamy? Czy też pozostajemy wciąż „niewidomi” i „głusi” – jak przełożony synagogi z dzisiejszej Ewangelii, oburzony na Jezusa uzdrawiającego w szabat? Wołajmy do Pana, aby zdjął łuski z oczu i uszu, a nade wszystko z naszych serc, abyśmy mogli rozpoznać Jego działanie w naszym życiu.
Ks. Jarosław Ropel, „Oremus” październik 2005, s. 99