Reż. Anna T. Pietraszek
„Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko. I oboje z Polski” – powiedział Jan Paweł II Wandzie Rutkiewicz. Rzeczywiście 16 paździenika 1978 roku jego konklawe obrało papieżem, ona zdobyła Mount Everest. Ten szczyt był dla niej kolejnym etapem w konsekwentnym, upartym, a według niektórych bezwzględnym dążeniu do celu. Pragnęła zdobyć 14 najwyższych szczytów świata. Spojrzała z wysokości ośmiu „ośmiotysięczników”. W lutym 1992 roku, w sześcioosobowym, meksykańsko-polskim zespole, wyruszyła zmierzyć się z dziewiątym. 13 maja, w okolicznościach kładących cień na himalaizm światowy, zginęła na jego zboczu. Nikt jednak nie widział zwłok Wandy. Nikt ich nie szukał. W jakiś czas potem jej brat, Włodzimierz Błaszkiewicz, wystąpił o uznanie siostry za zmarłą. Proces trwał pięć lat. Matka Wandy, Maria Błaszkiewicz, nie przyjęła do wiadomości orzeczenia sądu. Głęboko wierzy, że córka żyje – być może w jakimś odległym, odizolowanym od świata buddyjskim klasztorze. W 20. rocznicę zdobycia Mount Everestu przez Wandę Rutkiewicz reportaż przypomina postać tej wybitnej taterniczki i prekursorki wyczynowego himalaizmu kobiecego oraz odsłania atmosferę, jaką wokół jej osoby tworzyli polscy alpiniści, przedstawia również okoliczności jej tragicznej śmierci. Przed kamerą wspomina ją matka i współtowarzysz jej ostatniej wyprawy Arkadiusz Gąsienica- Józkowy. Pełen niechęci do niej stosunek kolegów analizuje prof. psychiatrii Zdzisław Ryn. (źródło i prawa autorskie: www.tvp.com.pl)