Św. Paweł prosił dla Efezjan, by Bóg przez swego Ducha sprawił w nich „wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka”. Także my bardzo potrzebujemy mocy Ducha Miłości. Jezus wie o tym, dlatego pragnie rzucić na ziemię Jego ogień. Dla tych, którzy chcą poznawać miłość Chrystusa i napełniać się nią, jest to ogień dający światło i moc, budujący jedność. Dla tych, którzy „bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło” (J 3,19), staje się on powodem rozłamu. Zbliżając się do ołtarza Chrystusowego, dziękujmy Ojcu, który przychodzi do nas w swoim Duchu. Otwórzmy szeroko nasze serca, abyśmy w miłości wkorzenieni i ugruntowani, „doszli do całej Pełni Bożej”.
Małgorzata Durnowska, „Oremus” październik 2002, s. 97