O Boże, Ty, co uświęciłeś nas w Chrystusie Jezusie, udziel nam swojej łaski i pokoju (1 Kor 1, 2–3)
Również i czytaniom dzisiejszej niedzieli charakter nadaje uroczystość Objawienia Pańskiego ukazująca boskość i misję Chrystusa. Świadectwu Ojca: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17), odpowiada świadectwo Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29). Jezus, przedstawiony przez Ojca jako Jego umiłowany Syn, teraz jest ukazany jako niewinny baranek, który będzie ofiarowany na przebłaganie za grzechy. Nie jest to więc Mesjasz polityczny, mający dać Izraelowi potęgę i chwalę ziemską, lecz „Sługa Pański” zapowiedziany przez Izajasza, który weźmie na siebie ludzkie nieprawości i spłaci je własną śmiercią. Przez swą ofiarę stanie się światłością i zbawieniem nie tylko Izraela, lecz całej ludzkości, w Nim też objawi się chwała Boga. „Tyś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię… Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49, 3. 6). Proroctwo Izajasza, odczytane okiem chrześcijańskim, staje się całkiem jasne. Ten, którego Bóg przez usta Proroka nazwał imieniem „swego sługi”, to ten sam, którego teraz, w pełni czasów, Bóg ukazuje światu jako „swojego Syna”, przedmiot wszystkich Jego upodobań. Bóstwo Chrystusa jaśnieje, Jednorodzony Ojca jest Bogiem jak Ojciec; przyjmując naturę ludzką nie umniejszył swego Bóstwa. Ukrył je jednak, jakby unicestwił, przybierając postać sługi i sprowadzając się wprost do roli baranka przeznaczonego na ofiarę całopalną. Lecz właśnie przez tę ofiarę doszedł do zmartwychwstania, odnalazł w pełni swoją chwałę jako Syn Boży i nabył władzę udzielania tej chwały wszystkim ludziom. Dokonał bowiem odkupienia ich od grzechu i przedstawił ich Ojcu jako synów.
Wobec wielkości Chrystusa Jan wyraźniej dostrzega swoją nędzę i wyznaje ją: „To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie” (J 1, 30). Oświecony światłem z wysoka, głosi bezwzględne pierwszeństwo Chrystusa i Jego misji; On jest „wybrańcem Bożym”, który przyszedł chrzcić już nie wodą, lecz „Duchem Świętym” (tamże 33–34). Wobec Chrystusa żaden apostoł nie znaczy już nic, a raczej — znaczy tyle i może działać tylko o tyle, o ile uzależnia się we wszystkim i z pokorą od Niego.
– O Słowo! O Jezu! Jak jesteś piękny i wielki! Któż zdoła Cię poznać i pojąć? Spraw, o Jezu, abym Cię poznał i umiłował.
Ty jesteś światłością, więc spuść promień światła do mej duszy, abym Cię mógł zobaczyć i pojąć. Dozwól mi zwrócić spojrzenie na Ciebie, Piękności nieskończona. Odsłoń nieco blasków Twojej chwały, abym ujrzał i podziwiał Twoje boskie doskonałości.
Otwórz moje uszy, abym mógł słyszeć głos Twój i rozważać Twoje boskie pouczenia. Otwórz także mego ducha i rozum, aby słowo Twoje przeniknęło do mego serca; bym mógł je kosztować i pojąć.
Wzbudź we mnie wielką wiarę w Ciebie; niech każde Twoje słowo będzie dla mnie światłem, pociąga mię do Ciebie i skłania, bym szedł za Tobą po każdej drodze sprawiedliwości i prawdy. O Jezu, o Słowo, Ty jesteś moim Panem, moim jedynym nauczycielem: mów, chcę słuchać Cię i wykonywać Twoje słowo. Chcę go słuchać, bo wiem, że ono pochodzi z nieba. Chcę go słuchać, rozważać i wykonywać, gdyż ono daje życie, radość, pokój i szczęśliwość.
Mów! Ty jesteś moim Panem i nauczycielem, chcę słuchać tylko Ciebie (A. Chevrier).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 28