Rozważanie na niedzielę, 23 grudnia 2012

„Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7)

Liturgia ostatniej niedzieli Adwentu ma już nastrój wigilii Bożonarodzeniowej. Proroctwa o Mesjaszu stają się bardziej dokładne dzięki Micheaszowi wskazującemu miejsce narodzenia w małej wiosce, ojczyźnie Dawida, z którego potomstwa oczekiwano Zbawiciela, „A Ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z Ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu” (Mi 5, 1). W zdaniu, które następuje: „pochodzenie Jego od początku, od dni dalekich” (tamże), można widzieć aluzje do pochodzenia Jego od wieków, a więc do Bóstwa Mesjasza. Takie tłumaczenie daje św. Mateusz, który w swojej ewangelii przytacza to proroctwo jako odpowiedź najwyższych kapłanów odnośnie do miejsca narodzenia Jezusa (2, 4–6). Ponadto, podobnie jak Izajasz (7, 14) również Micheasz mówi o matce Mesjasza — „porodzi, mająca porodzić” (5, 2) — nie wymieniając ojca i pozwalając w ten sposób domyślać się przynajmniej pośrednio Jego cudownego narodzenia. Na końcu ukazuje Jego dzieło: zbawi i zjednoczy „resztę Izraela”, i poprowadzi ją jak pasterz „mocą Pana”, rozciągnie swoje panowanie „aż do krańców ziemi” i przyniesie pokój (tamże 2. 3). Obraz Jezusa, który narodził się pokorny i nieznany w Betlejem, a mimo to jest Synem Bożym i przyszedł odkupić „resztę Izraela”, przynieść zbawienie oraz pokój wszystkim ludziom, jest w ogólnych zarysach jakby wyjęty z proroctwa Micheasza.

Do niego dołącza się inny, bardziej wewnętrzny — ukazuje go św. Paweł — obraz kreślący postawę Syna Bożego w chwili narodzenia: „Oto idę… abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7). Dawne ofiary nie zdołały przebłagać Boga za grzechy ludzi ani oddać Mu godnej czci. Wówczas Syn Boży ofiaruje się: przyjmuje ciało przygotowane Mu przez Ojca, w tym ciele rodzi się i żyje w czasie jako żertwa składana w nieustannej ofierze, mającej się dokonać na Krzyżu. Jedyna ofiara miła Bogu, zdolna odkupić ludzi i znosząca wszelką inną ofiarę. „Oto idę”. Posłuszeństwo woli Ojca jest głębokim motywem całego życia Chrystusa, od Betlejem do Golgoty, do Zmartwychwstania. Narodzenie znajduje się już w kręgu Wielkanocy; są to tylko dwa etapy jednej ofiary złożonej na chwałę Boga i zbawienie ludzkości.

Słowa: „Oto idę” Syna Bożego, mają najdoskonalsze echo w słowach Matki: „Oto ja służebnica Pańska”. Życie Maryi również jest nieustanną ofiarą dla woli Ojca, spełnioną w posłuszeństwie natchnionym przez wiarę i miłość. „Wierząc bowiem i będąc posłuszną, zrodziła na ziemi samego Syna Boga Ojca” (KK 63). Dzięki wierze i posłuszeństwu, natychmiast po zwiastowaniu anioła wyrusza z pośpiechem i udaje się do krewnej Elżbiety, aby ofiarować jej swoje posługi „służebnicy” — w równej mierze służebnicy ludzi jak Boga. Oto wielka posługa Maryi wobec ludzkości: niesie jej Chrystusa, tak jak zaniosła Go do Elżbiety. Przez pośrednictwo Dziewicy–Matki Zbawiciel rzeczywiście nawiedza dom Zachariasza i napełnia go Duchem Świętym, tak że Elżbieta odkrywa tajemnicę, jaka dokonuje się w Maryi, Jan zaś już w łonie matki się raduje. Dzieje się zaś to wszystko, bo Najświętsza Maryja Panna uwierzyła słowu Boga, a wierząc ofiarowała się woli Bożej: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” (Łk 1, 45). Przykład Maryi uczy, jak proste stworzenie może włączyć się w tajemnice Chrystusa i nieść Go światu poprzez nieustanne „tak”, powtarzane t. wiarą i przeżywane w miłosnym posłuszeństwie woli Bożej.

– Boże, Stwórco i Odkupicielu człowieka, z Twojej woli odwieczne Słowo przyjęło ciało w łonie Maryi Dziewicy, przyjmij łaskawie nasze prośby, aby Twój Syn, który stał się człowiekiem, dał nam udział w swoim boskim życiu (Mszał Polski: kolekta na 17 grudnia).

O Maryjo, Ty nic zwątpiłaś, lecz uwierzyłaś i otrzymałaś nagrodę swojej wiary. „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”. Lecz również my jesteśmy błogosławieni, usłyszawszy bowiem uwierzyliśmy. Każda dusza, która wierzy, poczyna i rodzi Słowo Boże i uznaje Jego dzielą.
Spraw, o Maryjo, aby w każdym z nas była Twoja dusza i wielbiła Boga. Niech w każdym z nas będzie Twój duch, by radował się w Bogu. Jeśli tylko Ty według ciała jesteś Matką Chrystusa, to przez wiarę Chrystus rodzi się we wszystkich. O Maryjo, pomóż mi przyjąć do serca Słowo Boga (zob. św. Ambroży).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 123

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj

Rozważanie na niedzielę, 23 grudnia 2012

„Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7)

Liturgia ostatniej niedzieli Adwentu ma już nastrój wigilii Bożonarodzeniowej. Proroctwa o Mesjaszu stają się bardziej dokładne dzięki Micheaszowi wskazującemu miejsce narodzenia w małej wiosce, ojczyźnie Dawida, z którego potomstwa oczekiwano Zbawiciela, „A Ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z Ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu” (Mi 5, 1). W zdaniu, które następuje: „pochodzenie Jego od początku, od dni dalekich” (tamże), można widzieć aluzje do pochodzenia Jego od wieków, a więc do Bóstwa Mesjasza. Takie tłumaczenie daje św. Mateusz, który w swojej ewangelii przytacza to proroctwo jako odpowiedź najwyższych kapłanów odnośnie do miejsca narodzenia Jezusa (2, 4–6). Ponadto, podobnie jak Izajasz (7, 14) również Micheasz mówi o matce Mesjasza — „porodzi, mająca porodzić” (5, 2) — nie wymieniając ojca i pozwalając w ten sposób domyślać się przynajmniej pośrednio Jego cudownego narodzenia. Na końcu ukazuje Jego dzieło: zbawi i zjednoczy „resztę Izraela”, i poprowadzi ją jak pasterz „mocą Pana”, rozciągnie swoje panowanie „aż do krańców ziemi” i przyniesie pokój (tamże 2. 3). Obraz Jezusa, który narodził się pokorny i nieznany w Betlejem, a mimo to jest Synem Bożym i przyszedł odkupić „resztę Izraela”, przynieść zbawienie oraz pokój wszystkim ludziom, jest w ogólnych zarysach jakby wyjęty z proroctwa Micheasza.

Do niego dołącza się inny, bardziej wewnętrzny — ukazuje go św. Paweł — obraz kreślący postawę Syna Bożego w chwili narodzenia: „Oto idę… abym spełniał wolę Twoją, Boże” (Hbr 10, 7). Dawne ofiary nie zdołały przebłagać Boga za grzechy ludzi ani oddać Mu godnej czci. Wówczas Syn Boży ofiaruje się: przyjmuje ciało przygotowane Mu przez Ojca, w tym ciele rodzi się i żyje w czasie jako żertwa składana w nieustannej ofierze, mającej się dokonać na Krzyżu. Jedyna ofiara miła Bogu, zdolna odkupić ludzi i znosząca wszelką inną ofiarę. „Oto idę”. Posłuszeństwo woli Ojca jest głębokim motywem całego życia Chrystusa, od Betlejem do Golgoty, do Zmartwychwstania. Narodzenie znajduje się już w kręgu Wielkanocy; są to tylko dwa etapy jednej ofiary złożonej na chwałę Boga i zbawienie ludzkości.

Słowa: „Oto idę” Syna Bożego, mają najdoskonalsze echo w słowach Matki: „Oto ja służebnica Pańska”. Życie Maryi również jest nieustanną ofiarą dla woli Ojca, spełnioną w posłuszeństwie natchnionym przez wiarę i miłość. „Wierząc bowiem i będąc posłuszną, zrodziła na ziemi samego Syna Boga Ojca” (KK 63). Dzięki wierze i posłuszeństwu, natychmiast po zwiastowaniu anioła wyrusza z pośpiechem i udaje się do krewnej Elżbiety, aby ofiarować jej swoje posługi „służebnicy” — w równej mierze służebnicy ludzi jak Boga. Oto wielka posługa Maryi wobec ludzkości: niesie jej Chrystusa, tak jak zaniosła Go do Elżbiety. Przez pośrednictwo Dziewicy–Matki Zbawiciel rzeczywiście nawiedza dom Zachariasza i napełnia go Duchem Świętym, tak że Elżbieta odkrywa tajemnicę, jaka dokonuje się w Maryi, Jan zaś już w łonie matki się raduje. Dzieje się zaś to wszystko, bo Najświętsza Maryja Panna uwierzyła słowu Boga, a wierząc ofiarowała się woli Bożej: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” (Łk 1, 45). Przykład Maryi uczy, jak proste stworzenie może włączyć się w tajemnice Chrystusa i nieść Go światu poprzez nieustanne „tak”, powtarzane t. wiarą i przeżywane w miłosnym posłuszeństwie woli Bożej.

– Boże, Stwórco i Odkupicielu człowieka, z Twojej woli odwieczne Słowo przyjęło ciało w łonie Maryi Dziewicy, przyjmij łaskawie nasze prośby, aby Twój Syn, który stał się człowiekiem, dał nam udział w swoim boskim życiu (Mszał Polski: kolekta na 17 grudnia).

O Maryjo, Ty nic zwątpiłaś, lecz uwierzyłaś i otrzymałaś nagrodę swojej wiary. „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”. Lecz również my jesteśmy błogosławieni, usłyszawszy bowiem uwierzyliśmy. Każda dusza, która wierzy, poczyna i rodzi Słowo Boże i uznaje Jego dzielą.
Spraw, o Maryjo, aby w każdym z nas była Twoja dusza i wielbiła Boga. Niech w każdym z nas będzie Twój duch, by radował się w Bogu. Jeśli tylko Ty według ciała jesteś Matką Chrystusa, to przez wiarę Chrystus rodzi się we wszystkich. O Maryjo, pomóż mi przyjąć do serca Słowo Boga (zob. św. Ambroży).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 123

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *