Nie lubimy, gdy ktoś swoją obecnością albo swoim zachowaniem burzy nastrój święta. Denerwujemy się, gdy ktoś chce zmieniać nasze życie. Zapatrzeni w siebie i w swoje plany, często nie dostrzegamy innych, a jeśli już się pojawią, próbujemy ich jakoś uciszyć lub udajemy, że ich nie widzimy. Jezus, pochylając się nad każdym potrzebującym, uczy nas otwartości na drugiego człowieka i jego cierpienia. Prośmy w tej Eucharystii, aby Chrystus otworzył nasze serca na tych, którzy mogą potrzebować naszej pomocy.

ks. Dariusz Kwiatkowski, „Oremus” listopad 2005, s. 68

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj