Przy narodzeniu Jana pytano: „Kimże będzie to dziecię?”. Rzeczywistość przerosła najśmielsze przypuszczenia. Jego słowo wstrząsnęło całą ziemią Izraela. Świadectwo życia fascynowało nawet króla Heroda, który „chętnie go słuchał”. Blask jego misji zabłysnął jak lampa. Byli tacy, którzy pomimo jego kategorycznych wyjaśnień chcieli w nim widzieć Mesjasza. A Jan? Oddał Jezusowi swoich uczniów jednym wyznaniem: „Nie jestem godny rozwiązać Mu sandałów na nogach”. Wobec majestatu Chrystusa sobie przypisał status niewolnika, wyrzekając się autorytetu proroka, a w końcu oddając życie dla prawdy. Każde narodziny dziecka mogą być początkiem przerastającej wszelkie oczekiwania historii człowieka; mogą, jeśli dostanie szansę tego początku.

Wojciech Skóra MIC, „Oremus” czerwiec 2007, s. 107

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj