Dzień powszeni
„Panie Jezu, przyjdź szybko i nie zwlekaj” – modli się dziś z dziecięcą prostotą Kościół, licząc godziny do nadejścia Świąt. Z tęsknotą oczekujemy przyjścia Pana, który podnosi na duchu, przebacza grzechy, uwalnia od lęku. I chociaż wiemy, że na ostateczne wyzwolenie od zła musimy poczekać do końca naszego życia, prośmy Boga, aby to kolejne obchodzone przez nas Boże Narodzenie stało się dla nas mocnym przebłyskiem słońca, oświecającym nasze ciemności i mroki śmierci, kierującym nasze kroki na drogi sprawiedliwości i pokoju.
Mira Majdan, „Oremus” grudzień 2007, s. 90
Wieczorna Msza wigilijna
Rodowód Jezusa to historia ludzkości idącej krętymi drogami do spotkania z Bogiem. Pośród poplątanych ścieżek ludzkiego życia, radości i nadziei, konfliktów i obaw, wieczór wigilijny stanowi niezwykłą okazję, by na drugiego człowieka popatrzeć ciepło i serdecznie, w głębi jego serca odnaleźć ukochane przez Boga dziecko. A wówczas łatwiej jest odnaleźć pośród imion najbliższych osób niewidzialne nici miłości, które jak w rodowodzie Jezusa, krętymi drogami, z pokolenia na pokolenie, prowadzą do narodzonego w Betlejem Zbawiciela.
Ks. Jan Konarski, „Oremus” grudzień 2006, s. 86-87
Msza w nocy
Mesjasz rodzi się w Betlejem. Wypełnienie przepowiedni proroków następuje tak niespodziewanie, że nawet mieszkańcy miasteczka nie zwrócą uwagi na nowo narodzone Dziecię. Tylko czuwający przy trzodach pasterze umieją rozpoznać w Nim oczekiwanego od wieków Zbawiciela. Mieć nadzieję to żywić głębokie przeświadczenie, że Bóg jest wierny swoim obietnicom, i połączyć je z wytrwałym i czujnym oczekiwaniem.
Ks. Jan Konarski, „Oremus” grudzień 2006, s. 91