Nie mamy być zabrani z tego świata, ale ustrzeżeni od złego, zachowani w dobru. Nie należy uciekać z tego świata, emigrować w jakąś wewnętrzną i prywatną duchowość, obojętną na los drugiego, niezdolną do miłości. Jest to jedno z największych zagrożeń naszej wiary. Nasza tożsamość nie jest zbudowana na wartościach tego świata. Jesteśmy w stanie kochać i czynić dobro nawet wtedy, gdy wszystko legnie w gruzach, pozbawione sensu, w otchłani piekła naszych egoizmów. O tę zdolność do miłości, która przezwycięża wszystko, prosi dla nas Jezus swego Ojca.
Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” kwiecień/maj 2007, s. 183-184