Pierwszym stopniem wzrastania w miłości jest miłość do braci w wierze, miłość w łonie Kościoła, rodziny, bliskich. Miłość, ale nie lichwa, czyli dobro wyświadczone bez spodziewania się korzyści. Wprawieni w takie miłowanie, ogarniemy nim również nieprzyjaciół, gdyż logika daru z siebie prowadzi nas – jak naszego Pana – aż do oddania życia. Chociaż miłość jest przykazaniem Nowego Przymierza, wciąż pozostaje w kluczu ewangelicznego: „jeśli chcesz!”. Dlatego Paweł kieruje do nas zachętę, a nie nakaz miłości, i odwołuje się do świadectwa innych, zwłaszcza ubogiego Pana, który swym ubóstwem ubogaca na wieki.
Wojciech Skóra MIC, „Oremus” czerwiec 2007, s. 82