Tylko Duch Święty, którego dar jest dla nas owocem męki Zbawiciela, może nas wyzwalać od przesadnej troski o siebie. Kiedy pozostajemy na Niego zamknięci, dają o sobie znać nasze żądze. Nawet modlitwa może być skażona pychą, egoizmem i powierzchownością. Aby się z tego wyzwolić, trzeba się zgodzić, by Słowo Boże nas osądziło. Bronimy się przed tym, bo nie chcemy utracić dobrego mniemania o sobie. Ale upokorzenie się przed Bogiem daje wolność – odkrywamy, że nie musimy udawać lepszych i doskonalszych, żeby zasłużyć na Jego miłość.
ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” maj 2008, s. 93