Kochać to być podatnym na zranienie, to smucić się, kiedy odchodzi ukochany. Zalać się łzami, gdy niemożliwe staje się ostatnie pożegnanie. Jakżeż więc zaskakujący i czuły jest gest Jezusa, gdy pyta przy pustym grobie zdezorientowaną Marię Magdalenę: „Czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. W Chrystusie zmartwychwstałym Bóg wkracza w sam środek ludzkiego bólu i z niego wyprowadza. Po takim spotkaniu, będąc tak obdarowanym, nie można się już zatrzymać – trzeba biec, by o tym opowiedzieć innym.

o. Tomasz Zamorski OP, „Oremus” Okres Wielkanocny 2009, s. 8

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj