Oto zagadka, paradoks prawdziwie chrześcijański. Wyśpiewujemy w liturgii nadzieję, że „nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą”, że odpłaci, wyrówna rachunki. Może nawet myślimy z nutą mściwości, że teraz nasze będzie na wierzchu. A On przychodzi „podobny do pasterza”, łagodny, cierpliwie szukający zagubionej owcy. Wielka moc, zupełnie nie na naszą miarę.
Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzień 2008, s. 45