Święta Monika (IV w.) swoją dobrocią i modlitwami wpłynęła na przemianę porywczego usposobienia męża, poganina, i doprowadziła go do przyjęcia chrztu. Po jego śmierci wiele wycierpiała z powodu swego najstarszego syna, Augustyna, który żył w nieślubnym związku z kobietą i miał z nią dziecko, a nadto fascynował się naukami sekty manichejczyków. Jednak jej wytrwała modlitwa odniosła skutek: Pan Bóg „miłosiernie przyjął matczyne łzy św. Moniki i udzielił łaski nawrócenia jej synowi”, który stał się jednym z największych świętych Kościoła. Także my nie traćmy nadziei w trudnych sprawach, dotyczących bliskich nam osób. Nie ustawajmy w modlitwie za tych, którzy się pogubili, aby i im została dana łaska poznania Chrystusa i przylgnięcia do Niego.

Bogna Paszkiewicz, „Oremus” sierpień 2008, s. 127

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj