I msza
Nasza troska o zmarłych nie kończy się w dniu pogrzebu. Oni żyją i stale potrzebują naszej pomocy. Pomagamy im modlitwą, by mocą Chrystusowego krzyża żyli na wieki w Jego królestwie. Są obecni w nas nie tylko we wspomnieniach, ale również w pozostawionej nam wiedzy, postawach i przyzwyczajeniach. Pielęgnujemy i rozwijamy otrzymane od nich dobro, a przez trud nawrócenia staramy się zmniejszyć skutki zła i słabości, które w nas pozostawili.
Hieronim Kaczmarek OP, „Oremus” listopad 2008, s. 10
II msza
Wiara nam mówi, że żyjąc z Chrystusem, jesteśmy powołani do stałej odnowy i do życia wiecznego. Zarazem czymś naturalnym jest smutek i płacz po śmierci bliskich nam osób. Sam Pan Jezus po śmierci Łazarza zapłakał, chociaż wiedział, że może go wskrzesić, i rzeczywiście to uczynił. Jezus zapłakał po śmierci przyjaciela, bo go kochał. Przy grobie Łazarza objawił swoją Boską moc, a jednocześnie ludzką wrażliwość.
Hieronim Kaczmarek OP, „Oremus” listopad 2008, s. 14
III msza
W średniowieczu ziemskie życie nazywano “stanem drogi”. Ludzie mieli głębokie przekonanie o tymczasowości wszystkiego, co ich spotyka. Oby i nam tego nie zabrakło. Pielgrzymi i wędrowcy nie wiedzą, co to rozpacz i oglądanie się za siebie. Zachowując dystans, myślą o dalszej drodze. To Bóg dał początek wszelkiemu wędrowaniu i jest jego jedynym Celem. Zatem najdalej i najpewniej zajdą ci, którzy Go znają. W tej wędrówce On jest oparciem, stałą inspiracją i mocą.
Hieronim Kaczmarek OP, „Oremus” listopad 2008, s. 18