Martwa wiara to taka, która nie angażuje naszej woli, nie prowadzi do odważnych decyzji – a tym samym nie rodzi owoców. Kiedy nasze serca są jałową ziemią, łatwo zadowalamy się namiastkami życia. Zależy nam na znaczeniu, poklasku, dobrej opinii, doznaniach zmysłowych. Lecz „cóż (…) za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?”
Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” luty 2006, s. 70