„Idę łowić ryby” – oznajmia Piotr. Chce wrócić do starego sposobu życia, jednak Chrystus wchodzi mu w drogę. Powrót? Owszem, ale do pierwotnej miłości, fascynacji. Powtórne powołanie. Niezwykły pokój i pewność. „To jest Pan!”. Ponownie wezwani przez Pana, tym razem Piotr i pozostali Apostołowie wytrwają już do końca. Liczba wyłowionych w sposób cudowny ryb: 153, zapisana literami hebrajskimi to „qehal ha-ahabha”, co znaczy „Kościół miłości”. Odtąd jemu będą służyć, aż do ofiary z własnego życia.
O. Marek Rojszyk OP, „Oremus” kwiecień 2006, s. 19