Można bronić się przed Bogiem, Jego łaską i wezwaniem do świętości – jak słuchacze Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, zarzucający mu, że przez Belzebuba wyrzuca złe duchy. Można usprawiedliwiać się tym, że wszystko jest skomplikowane, że trudno odnaleźć prawdę. Tymczasem Kościół daje nam środki pomagające otworzyć się na łaskę. Wśród nich jest modlitwa różańcowa – niezwykle prosta i zwyczajna. Bo droga do świętości też jest w gruncie rzeczy prosta i zwyczajna: mamy jedynie wołać do Pana i słuchać Jego głosu, a do Niego należy reszta, czyli to, jak nas uświęci, i czas, w którym to uczyni.
Ks. Jarosław Ropel, „Oremus” październik 2005, s. 32