Nakarmienie człowieka, który nie ma co jeść, wymaga sporo trudu. Czasami trzeba wyłożyć pieniądze, podzielić się tym, co nam zbywa, lub z czegoś zrezygnować. Żeby nakarmić serce człowieka, nasycić głód miłości, dać mu siłę do życia, potrzeba o wiele więcej. Czasami wszystkiego – aż do oddania życia. Trzeba samemu stać się jak chleb. Jezus jest prawdziwym pokarmem. Każdego, kto jest głodny, zaprasza dziś do swojego stołu.

Ks. Michał Kozak MIC, „Oremus” kwiecień 2010, s. 60

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj