Mocą Apostołów Piotra i Pawła była ich osobista, intymna więź z Chrystusem, nieustanne przebywanie w Jego miłującej obecności i poznanie Go daleko głębsze niż tylko historyczne. Piotr zawdzięczał je objawieniu danemu od Boga Ojca, Paweł – bezpośredniemu ukazaniu mu się przez zmartwychwstałego Jezusa. Dlatego nie trzymali się kurczowo tego życia, nie walczyli zaciekle o jego ocalenie. Paweł wołał z radością: „W życiu i w śmierci należymy do Pana!” (por. Rz 14,8). Skoro Pan uwolnił Piotra z więzienia, skoro wyrwał Pawła „z paszczy lwa”, to życie oznaczało dla nich jedynie dalszą posługę dla Kościoła. Nagrodą Apostołów był już sam udział w tych błogosławionych zawodach ewangelizacji. A czy dla mnie jest zaszczytem znać Jezusa, wierzyć i służyć Mu?
ks. Wojciech Skóra MIC, „Oremus” czerwiec 2007, s. 131