Wieczorna Msza wigilijna

Liturgia raz jeszcze przypomina nam dzisiejszego wieczoru długi rodowód Jezusa. Wigilia Bożego Narodzenia to jedyny w swoim rodzaju, bardzo rodzinny, intymny moment roku. Warto może pomyśleć dzisiaj, że w Chrystusie wszyscy jesteśmy jedną rodziną. Oczekiwanie i nadzieja, radość i pokój są naszą wspólną własnością. Wieczerza wigilijna jest znakiem, że wciąż jeszcze możemy zasiąść przy jednym stole. Żadne podziały nie są ostateczne.

Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzień 2008, s. 101

Msza w nocy

„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką”. Noc zajaśniała blaskiem. Grudniowe noce są najdłuższe w roku. Ciemno od wczesnego popołudnia i ciemno długo jeszcze rankiem. Ciemność rodzi znużenie i chęć wycofania się ze wszystkiego. „Nie bójcie się” – mówi w dzisiejszej Ewangelii anioł budzący pasterzy – „zwiastuję wam radość wielką”. Pasterka jest Mszą przebudzenia w środku nocy. Ciemność już nie przeraża, kiedy pozwalamy rozbłysnąć nadziei.

Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzień 2008, s. 106

Msza o świcie

Światło nadziei rozbłyskujące pośród ciemności nie jest cudownym zjawiskiem, które możemy podziwiać. Nie jest także mitem, trafną metaforą. Wierzymy, że Bóg naprawdę narodził się jako człowiek. A światłości nie poszukujemy wśród gwiazd na grudniowym niebie, ale w sobie. Cud dzisiejszego poranka polega na tym, że budzimy się dziś przemienieni, „przeniknięci (…) blaskiem Wcielonego Słowa”. Świat się nie zmienił, a jednak widzimy, że jest zupełnie nowy – i że zawsze był taki.

Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzień 2008, s. 111

Msza w dzień

„I oglądaliśmy Jego chwałę”. Teraz Boga możemy zobaczyć na ziemi, bo przyszedł tu, żeby nas odszukać. Myślimy, że to niegodne miejsce, trochę wstydliwe. Nasze domy, zdrady, żałosne ambicje, zamknięcie na bliskich. Może gdyby jakiś idealny dom, wzorcowa rodzina. Ale takie istnieją tylko w naszych głowach. Uciekając od rzeczywistości, uciekamy od żywego Boga. Miejsce, w którym jestem teraz – oto ziemia, która „ujrzała swego Zbawiciela”.

Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzień 2008, s. 115

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj