„Niebiosa wysączcie z góry… Niechaj że ziemia się otworzy i wyda Zbawiciela” (Iz 45, 8)

Cała liturgia ostatniej niedzieli Adwentu opiewa narodzenie Zbawiciela. Na pierwszym planie stoi słynne proroctwo o Emanuelu, wygłoszone w chwili szczególnie trudnej dla królestwa Judy. Bezbożnemu królowi Achazowi, który nie chce uwierzyć, że Bóg może go wybawić z ciężkiej sytuacji, Izajasz odpowiada, karcąc go surowo, i aby mu udowodnić, że Bóg może uczynić rzeczy o wiele większe, dodaje: „Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emanuel” (Iz 7, 14). Gdyby nawet proroctwo odnosiło się do urodzin następcy tronu, w pełni miało się urzeczywistnić dopiero siedem wieków później przez cudowne narodzenie Jezusa. On jedynie wypełnia całe znaczenie proroctwa. Ewangelia św. Mateusza potwierdza to tłumaczenie. Ewangelista, kończąc swoje opowiadanie o dziewiczym poczęciu Jezusa, mówi: „Stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emanuel», to znaczy Bóg z nami” (1, 22–23).

Św. Mateusz pisząc genealogię Jezusa wykazuje, że On jest prawdziwym człowiekiem, „Synem Dawida, synem Abrahama” (tamże 1); opisując Jego narodzenie z Maryi Dziewicy, która stalą się Matką „za sprawą Ducha Świętego” (tamże 18), twierdzi, że jest prawdziwym Bogiem; na końcu zaś przytaczając proroctwo Izajasza oświadcza, że jest Zbawicielem obiecanym przez proroków, Emanuelem, „Bogiem z nami”. W tym obrazie, tak istotnym, Mateusz odsłania jedną z najbardziej ludzkich i delikatnych okoliczności narodzenia Jezusa: wątpliwości Józefa oraz jego zachowanie się w przyjęciu zadania, jakie mu Bóg powierzył. Wobec tajemniczego macierzyństwa Maryi Józef waha się mocno i zamierza Ją opuścić w tajemnicy. Lecz kiedy anioł Pański upewnia go i poleca wziąć Ją do siebie, „albowiem z Ducha Świętego jest to, co sio. w Niej poczęło” (tamże 20), Józef — człowiek sprawiedliwy, żyjący z wiary — jest posłuszny i przyjmuje z pokorną prostotą obowiązek niesłychanie ważny — oblubieńca Dziewicy–Matki i dziewiczego ojca Syna Bożego. Oto tak rozpoczęło się życie Zbawiciela związane z wiarą, posłuszeństwem, pokorą, oddaniem cieśli z Nazaretu. To są cnoty, z jakimi należy przyjąć Pana, który ma przyjść.

W drugim czytaniu św. Paweł staje na równi z prorokami i z Mateuszem, głosząc Jezusa „pochodzącego według ciała z rodu Dawida” (Rz 1, 4), a z Mateuszem oświadcza, że On jest „Synem Bożym” (tamże 1). Apostoł, nazywając się „sługą Chrystusa Jezusa” (tamże 1) przeznaczonym do głoszenia Jego Ewangelii, w dwóch pociągnięciach streszcza cale życie i dzieło Zbawiciela: od narodzenia według ciała do chwalebnego zmartwychwstania i Jego mocy uświęcającej ludzi. Istotnie, wcielenie, męka, śmierć, zmartwychwstanie Pana są jedną tajemnicą, która ma swój początek w Betlejem, a swój szczyt w Wielkanocy. Narodzenie jednak oświeca Wielkanoc odsłaniając zarazem pochodzenie i naturę Tego, który umrze na krzyżu dla zbawienia świata: On jest Synem Bożym, Słowem wcielonym.

– Dzięki Ci zawsze i wszędzie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący wieczny Boże, przez Chrystusa Pana naszego.

Jego przepowiadali wszyscy prorocy, Dziewica–Matka oczekiwała i nosiła w łonie z niewysłowioną miłością, Jan Chrzciciel zwiastował Jego przyjście i ogłosił Jego obecność na świecie. A sam Pan udziela nam łaski, abyśmy się przygotowali z radością do przeżywania tajemnicy Jego Narodzenia, aby gdy przyjdzie, znalazł nas czuwających na modlitwie i pełnych wdzięczności (Mszał Polski: 2. prefacja adwentowa).

– Św. Józefie, byłeś naprawdę człowiekiem sprawiedliwym i wiernym, któremu została dana za oblubienice Matka Zbawiciela! Byłeś sługą wiernym i mądrym, którego Bóg wybrał, aby był pociechą dla Jego Matki, zapewnił Mu pokarm, i był jedynym tutaj na ziemi najwierniejszym współpracownikiem Jego wielkiego planu zbawienia.

Tyś był z rodu Dawida, prawdziwy syn Dawida… jak drugi Dawid byłeś człowiekiem według serca Bożego. On ci powierzył najskrytszą i najświętszą tajemnicę swojego serca. Objawił ci, jak drugiemu Dawidowi, rzeczy tajemnicze i zakryte przez Jego mądrość i złączył cię z tajemnicą, której żaden mocarz na ziemi nie był w stanic poznać. Na koniec tobie udzielił tego, co wielu królów i proroków pragnęło widzieć i czuć, a nie widzieli ani nie usłyszeli. Lecz cóż mówię: zobaczyć i usłyszeć? Ty mogłeś nosić na ręku Zbawiciela, prowadzić Go za rękę, obejmować Go, całować, żywić i strzec Go (św. Bernard).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 118

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj