ŚWIĘTO OFIAROWANIA PAŃSKIEGO

Chwała Tobie, Chryste, światło na oświecenie pogan (Łk 2, 32)

Według proroctwa Malachiasza, Pan przychodzi do swojej świątyni aby oczyścić lud z grzechu, by mógł składać Bogu, „ofiary sprawiedliwe” i miłe Panu (Ml 3, 3-4). Pierwsza z nich, która wznosi doskonały kult i skuteczną uczyni każdą inną ofiarę, to właśnie ofiara, jaką Chrystus składa Ojcu z siebie. Dla Niego nic nie znaczy wykupienie ocalające wszystkich pierworodnych synów Hebrajczyków. On jest dobrowolną żertwą, która zostanie ofiarowana za zbawienie świata. Lecz Jezus, poddając się swej sytuacji nowo narodzonego, chce być ofiarowany przez ręce swojej Matki, stającej tutaj jako współodkupicielka. Maryja wie dobrze, że Jezus jest Zbawicielem świata, i poprzez zasłonę proroctw poznaje, że On wypełni swoją misję w tajemnicy cierpienia, w którym Ona jako matka będzie musiała uczestniczyć. Słowa Symeona potwierdzają to jasno: „A Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 55). Maryja rozumie i w głębi serca powtarza swoje fiat w Nazarecie. Ofiarując Syna ofiaruje siebie samą, rozpoczynając w ten sposób swoje cierpienie jako matka i łącząc je każdego dnia coraz ściślej z męką Syna.

Innym rysem podobieństwa Matki do Syna jest głęboka pokora, dzięki której Maryja, chociaż świadoma swojego dziewictwa, staje na równi z innymi niewiastami i wraz z nimi poddaje się obrzędowi oczyszczenia. Jezus nie musiał być wykupiony, Maryja nie musiała poddać się oczyszczeniu, a jednak są posłuszni tym przepisom, by nauczyć ludzi poszanowania i wierności nakazom Pana, wartości pokory i posłuszeństwa.

Oczyszczenie Maryi połączone z ofiarowaniem Jezusa, jest symbolem tego oczyszczenia, jakiego człowiek zawsze bardzo potrzebuje i które może otrzymać tylko przez zasługi Chrystusa ofiarowanego Ojcu „dla przebłagania za grzechy ludu” (Hbr 2, 17). Jak Maryja ofiarowała Syna, tak niechaj ofiaruje Bogu każdego wiernego, a Jej macierzyńskie pośrednictwo niech przygotuje go do tego oczyszczenia, które powinno się w nim dokonać. Niepokalana i święta ofiara Chrystusa niech go uświęci i uczyni zdolnym ofiarować Ojcu modlitwy i ofiary mile Jego boskiemu majestatowi.

– Biegniemy wszyscy na spotkanie z Tobą, o Chryste, szczerze i z pokorą wielbiąc Twoją tajemnice; idziemy do Ciebie przepełnieni radością… Niesiemy w rękach zapalone świece jako symbol Twojej boskiej jasności.

Dzięki Tobie cale stworzenie jaśnieje, co więcej, zalane jest światłością wiekuistą rozpraszającą ciemności zła. Lecz te świece zapalone niech będą przede wszystkim symbolem jasności wewnętrznej, przez którą pragniemy się przygotować na spotkanie z Tobą, o Chryste. Jak w istocie Matka Twoja, Dziewica Najczystsza, nosiła na rękach Ciebie, prawdziwą światłość, ofiarując Cię tym, którzy pogrążeni byli w ciemnościach, tak również my, trzymając w rękach to światło widzialne dla wszystkich i oświeceni jego blaskiem, spieszymy na spotkanie z Tobą, prawdziwą światłością.

Światłość, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na ten świat, przyszła… Wszyscy razem przychodzimy do Ciebie, o Chryste, abyś nas ogarnął swoim blaskiem i abyśmy Cię mogli przyjąć jak starzec Symeon, o wiecznie żywa Światłości. Razem z nim radujemy się i śpiewamy hymn dziękczynienia Bogu, Ojcu światłości, który zesłał nam prawdziwą światłość, aby wybawić nas z ciemności i otoczyć blaskiem (św. Sofroniusz z Gerus).

– Ofiaruj Syna swego, o Dziewico Najświętsza, okaż Panu błogosławiony owoc Twojego żywota. Ofiaruj hostię świętą i miłą Bogu na pojednanie nas wszystkich. Niewątpliwie, Bóg Ojciec przyjmie nową ofiarę i bezcenną hostie, o której On sam mówi: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”…

Również ja, Panie, złożę Ci dobrowolnie moją ofiarę, skoro Ty dobrowolnie ofiarowałeś się nie dla własnej potrzeby, lecz dla mojego zbawienia… Posiadam tylko dwie nędzne rzeczy, o Panie: własne ciało i dusze; obym mógł godnie złożyć Ci w ofierze te dwie nędzne rzeczy jako ofiarę chwały. Lepiej, o wiele lepiej dla mnie, abym ja raczej ofiarował się Tobie, niż był pozostawiony sobie samemu. Istotnie, jeśli pozostaję sam, dusza moja jest niespokojna, lecz w Tobie duch mój raduje się, zaledwie ofiaruje się Tobie całkowicie… Ty, o Panie, nie chcesz moje) śmierci, Czyż więc ja nie ofiaruję Ci dobrowolnie mojego życia? To, w rzeczywistości, jest hostia, która uśmierza Twój gniew, to jest hostia, Tobie miła, hostia żywa (św. Bernard).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 508

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj