Sam fakt przyjęcia chrztu nie rozwiązuje wszystkich problemów. Chrześcijanom pochodzenia żydowskiego nie mieściło się w głowie, że Jezus mógł oddać życie także za pogan. Młody Kościół stanął przed wyzwaniem, jakim było głoszenie Ewangelii tym, którzy nie słyszeli jeszcze nigdy o Bogu jedynym. To poszerzanie „horyzontu zbawienia”, dokonujące się w niemałych sporach, doprowadziło Kościół do wielkiego rozkwitu. Jest ono wyzwaniem również dzisiaj – by każdy chrześcijanin uwierzył, że Jezus umarł za wszystkich; że ma On jeszcze inne owce, które nie są z „naszej” owczarni.
Przemysław Ciesielski OP, „Oremus” kwiecień 2008, s. 90