„Kimże będzie to dziecię?”. Narodziny dziecka prowokują do pytania o przyszłość. Próbujemy ją czasem zgadnąć, patrząc na kolor oczu, wielkość małych rączek. Ale podobnie jak przyszłość niemowlęcia, tak i nasza nie daje się do końca przewidzieć, pozostaje tajemnicą. Możemy wejść w nią pełni obaw, nieustannie spodziewając się ataków przewrotnego losu, albo zaryzykować nadzieję, prosząc Boga: „Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń”.

O. Wojciech Czwichocki, „Oremus” grudzień 2008, s. 94

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj