Młody człowiek szuka woli Bożej, pyta Chrystusa o drogę. Chrystus wskazuje mu ścieżkę niezawodnie prowadzącą do nieba, ale stromą. Na tej ścieżce trzeba właściwie wszystko stracić, ale bliskość Chrystusa jest wyraźna. Niestety, młodemu człowiekowi brak odwagi do pójścia tą drogą. Wycofuje się. Ścieżka jednak pozostaje i czeka. Czeka także na nas. Owa stroma ścieżka do Boga to przecież nie tylko nasze powołanie, ale również każda chwila naszego życia. Każda z nich kryje w sobie wiele różnych form dobra, ale tylko jedną formę świętości. I to właśnie ją mamy wybierać.
Krzysztof Mądel SJ, „Oremus”, luty/marzec 2000, s. 113