„Wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich”. Chrystus nigdy nie zostawia samych tych, którzy zbłądzili i podobni są do nadłamanej trzciny. Oświetla ich światłem swojej prawdy, aby mogli wrócić na Jego drogi. Nie zapomina też o doświadczających trudu i boleści, których nadzieja dogasa jak tlejący knot – jak pasterz zranioną owcę, z troską bierze ich na swe ramiona. Bo takie jest Jego prawo: aby nikt nie zginął z Jego owczarni.
Anna Nowak, „Oremus” lipiec 2008, s. 78-79