Św. Karola Lwangi (1860-1886), Ugandyjczyka, nie przestraszyły tortury ani ogień stosu, na którym go spalono. Chrystus, w którego uwierzył kilka miesięcy przed śmiercią, stał się dla niego jedynym celem i sensem życia. W więzieniu pocieszał swoich towarzyszy: „Nie mogliśmy obchodzić Wielkanocy, ale na wniebowstąpienie Pańskie to sobie powetujemy. Nie przegapmy tej daty”. Dołączył razem z nimi do chwały nieba właśnie w dniu Wniebowstąpienia. Miał wtedy zaledwie 25 lat. Dziś jest czczony w Afryce jako patron młodzieży.

O. Tomasz Zamorski OP, „Oremus” czerwiec 2013, s. 14

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj