Przyjdź, o Panie, by zbawić nas (Iz 35, 4)

W trzecią niedzielę Adwentu myśl o bliskim już Bożym Narodzeniu góruje w liturgii i napawa ją uroczystym tonem. Boże Narodzenie, kiedy to obchodzi się wcielenie Syna Bożego, oznacza początek zbawienia. Ludzkość widzi, że spełnia się dawna obietnica i że ma swojego Zbawiciela. Czytania na dzień dzisiejszy są zapowiedzią pociechy i umocnienia. „Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg… On sam przychodzi, by zbawić was». Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy jak jeleń wyskoczy i język niemych wesoło krzyknie” (Iz 35, 4–6). Słowa, jakie Izajasz skierował do wygnańców Izraela, by ich pocieszyć, stosują się dobrze do wszystkich ludzi, którzy pragną nawrócić się szczerze do Boga, choć czują się niezdolni uwolnić się od grzechu, przeciętności, marności ziemskich. Prorok zaś zachęca ich do ufności w Zbawicielu, który przyjdzie, udzieli siły, podtrzyma słabych, uleczy rany grzechów i poprowadzi wszystkich do zbawienia.

Przez przyjście Jezusa proroctwo spełniło się również dosłownie; On sam użył go, aby potwierdzić swoje mesjańskie posłannictwo. Jan Chrzciciel z więzienia, w którym zamknął go Herod, śledzi działalność Jezusa. Wie, że On jest Mesjaszem, lecz Jego zachowanie, tak bardzo różne od tego, które zapowiadał, może napawa go wątpliwością; również jego uczniowie potrzebują umocnienia, Jan posyła ich więc z zapytaniem do Pana: „Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” (Mt 11, 3). Za całą odpowiedź Jezus ukazuje cuda dokonane przez siebie: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (tamże 4–5). Wypełnienie proroctwa Izajasza jest oczywiste. Lecz Jezus dodaje jeszcze: „A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi” (tamże 6). Jezus wypełnia swe dzieło Zbawiciela nie w sposób zadziwiający, lecz prosty i pokorny. Nie przychodzi jako tryumfator, lecz łagodny i ubogi, przychodzi głosić Ewangelię ubogim, leczyć chorych i zbawiać grzeszników. Styl Jego mógł zgorszyć tych, którzy oczekiwali Mesjasza potężnego i chwalebnego. Dla tego jednak, kto czuje się ubogim, małym, chorym, potrzebującym zbawienia, jest wielką pociechą. Wobec dobroci i łagodności Zbawiciela nadzieja rozszerza serce.

Nawiązuje do tego i drugie czytanie: „Umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie” (Jk 5, 8). Uczucia ufności, z jakimi oczekujemy Bożego Narodzenia są takie same, jakie powinny nas ożywiać na powrót chwalebny Pana, kiedy przyjdzie nie tylko jako Zbawiciel, lecz także jako sędzia. Oczekując Go, praktykujmy przykazanie miłości, które nas czyni życzliwymi i miłosiernymi względem wszystkich, a ”za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie” (tamże 10). Jak prorocy mieli wzrok stale zwrócony na obiecanego Zbawiciela, tak chrześcijanin powinien żyć z sercem nastawionym na przyjście Jezusa. Przyjście to ponawia się każdego dnia przez łaskę i Eucharystię; staje się ono bardziej serdeczne przy pobożnym obchodzeniu Bożego Narodzenia, nieodwołalne zaś i uszczęśliwiające — w dzień ostateczny.

– O Panie, Ty jesteś łagodny i miłosierny, wspaniałomyślny i niezmierzony w swojej dobroci. Jesteś dobry dla wszystkich, a Twoje miłosierdzie ogarnia wszystkie Twoje dzielą… Jesteś wierny we wszystkich swych słowach i święty we wszystkich swoich dziełach. Ty podtrzymujesz wszystkich, którzy upadają, i podnosisz zgnębionych. Oczy wszystkich oczekują Ciebie z nadzieją… O Panie, jesteś blisko tych, co Cię wzywają, tych, co wzywają Cię szczerze. Spełniasz wolę tych, którzy się boją Ciebie. Słuchasz ich wołania i przychodzisz im z pomocą… Usta moje będą głosić chwałę Twoją, by wszelkie ciało wielbiło Twoje święte imię na zawsze i na wieki (Psalm 145, 8–9. 18. 19. 21).

– O Jezu, Ty jesteś tym, który miał przyjść! O Jezu, Tyś przyszedł! O Jezu, Ty masz jeszcze przyjść w dzień ostateczny, by zabrać Twoich wybranych do Twego wiecznego odpoczynku. O Jezu, Ty idziesz i przychodzisz nieustannie! Przyjdź do naszych serc i daj tam odczuć swoją obecność jako tchnienie słodkie, przyjemne i potężne. „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie.” Bo Ty, o Jezu, przychodzisz do nas, kiedy również my przychodzimy do Ciebie. Zaiste — Ty mówisz — przyjdę niebawem. Przyjdź, Panie Jezu! Przyjdź, Ty, który jesteś upragnieniem narodów, naszą miłością i naszą nadzieją, naszą siłą i naszą ucieczką, naszą pociechą podczas drogi, naszą chwałą i naszym wiecznym spoczynkiem w ojczyźnie (J. B. Bossuet).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 89

Udostępnij:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • Google Bookmarks
  • LinkedIn
  • email
  • Drukuj